XVI Strzeliński Rogaining "Powitanie wiosny"

XVI Strzeliński Rogaining "Powitanie wiosny" 
17 marca 2018 r. 

Strzeliński Rogaining to rajd na orientacje po Wzgórzach Strzelińskich organizowany przez PTTK Strzelin. Uczestnicy podzieleni są na drużyny (2-5 osób). Każda z nich przed startem otrzymuje mapę z zaznaczonymi punktami, które na odwrocie opisane są za pomocą piktogramów. Należy więc rozszyfrować gdzie dokładnie znajduje się punkt i wytyczyć sobie najlepszą trasę aby zaliczyć w ciągu 6 godzin jak najwięcej najwyżej punktowanych miejsc. Suma zdobytych punktów drużyny decyduje o jej miejscu w rankingu końcowym. W tym roku na starcie stawiamy się 14 osobową ekipą. Nasze drużyny to "Dzikusy z Pogranicza", "Dzikuski z Pogranicza", "Z Pogranicza Dzikusy" "Zbieracze Miodu"... 

Obrazek

Tegoroczna edycja choć w nazwie ma "Powitanie wiosny" z wiosną nie miała nic wspólnego za sprawą obfitych nocnych opadów śniegu. Rano zrobiło się bardzo zimowo, temperatura spadła do -10 C, na drogach szklanka. Na start w remizie OSP docieramy o godz. 9. Otrzymujemy mapy z punktami, opracowujemy trasę i kolejność punktów do odwiedzenia. Niektóre z nich odrzucamy od razu z powodu znacznego rozproszenia. Na start ruszamy o godz. 10, dokładne miejsce startu znajduje się w lesie kilkaset metrów od remizy. Startujemy z opóźnieniem, intensywnie sypie śnieg, w lesie zrobiła się ładna aura zimowa. Wędrujemy szeroką leśną drogą pod górę, pierwszy punkt odnajdujemy w łatwym miejscu bo przy wiacie turystycznej. Dalej podążamy do wsi Dobroszów, by odnaleźć drugi punkt musimy zejść z drogi, wejść do lasu i wspiąć się na niewielkie wzgórze. Sprawę ułatwiają nam ślady na śniegu, podczas poprzedniej edycji takich udogodnień nie było 

Obrazek
(fot. RobertJ)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
(fot. RobertJ)

Wracamy do wsi, teraz asfaltówką opuszczamy ją i wędrujemy kilka km przez otwartą przestrzeń z lewej mając widok na najwyższy szczyt Wzgórz Strzelińskich – Gromnik (393 m). Na tym odcinku mróz bardzo daje się we znaki, silny wiatr potęguje zimno, temperatura odczuwalna jest bardzo niska. Na drodze robią się zaspy śnieżne. Przed Ostrężną w śródpolnym zagajniku kolejny punkt, Robert wypuszcza drona, niektórzy myślą, że organizatorzy śledzą uczestników dronem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
(fot. RobertJ)

W okolicy Dziergowej kolejny punkt. Na początku wsi wita nas mało spotykana już biała tablica z nieco sfatygowaną nazwą wsi, dalej klimatyczny stary sklepik wiejski z poprzedniej epoki. Zaglądam nawet do środka. W okolicy na ziemi strzelińskiej bardzo często możemy spotkać charakterystyczne szaro-czerwone kamienne budynki z granitu i cegły. Teraz przez zaspy po kolana a i głębsze zmierzamy do najdalszego punktu na naszej trasie. Trochę się rozpraszamy, szukanie niektórym zajmuje trochę czasu, a miejsce ukrycia, choć w gęstym młodniku otulonym śniegiem wcale nie było trudne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
(fot. RobertJ)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz musimy już kierować się na metę, nie zostaje nam wiele czasu. Znów intensywnie sypie, na jednym z punktów brakuje perforatora, został przez kogoś zabrany... ale organizatorzy potem zaliczają nam ten punkt. We wsi Nowina z wieloma opuszczonymi domami trafiamy na oryginalne miejsce "Wydział Niewiedzy i Nieświadomości", za nią odnajdujemy leśny plac zabaw.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem maszerujemy po podmokłym terenem, wkraczamy do lasu i docieramy do jak się później okaże już ostatniego punktu. Punkt znajduje się w ciekawym zabytkowym piecu wapienniku z 1797 r. należał on do cystersów henrykowskich. Obok jeszcze ciekawsza dla nas jest huśtawka na linie przywiązanej do drzewa 

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
(fot. RobertJ)

Obrazek

Dalej wędrujemy przez las, próbujemy szukać jeszcze punktu, ale bez skutku . Czas się kończy, a do mety pozostało jeszcze kilka km. Przyspieszamy tempo. Na mecie w Nowolesiu jesteśmy na styk równo po 6 h. Gdybyśmy się spóźnili organizatorzy odliczają 1 punkt za każdą minutę spóźnienia. Na mecie odpoczywamy i raczymy się pysznym bigosem oraz herbatą. Długo czekamy na oficjalne podsumowanie imprezy. Nasze zespoły znalazły się na 20 miejscu na 53. Nagrodą za uczestnictwo są koszulki, kubki misie i nie tylko 

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W trakcie 6 godzin pokonaliśmy 23 km. Rajd na orientację to ciekawa forma spędzenia soboty, to inna przygoda niż wędrówka górska czy górski maraton pieszy. Wiosny na trasie nie widzieliśmy, ale jak dla mnie śnieg i tak był lepszy niż jakby miało być błoto, tak jak podczas zeszłorocznej edycji, gdy czasem ciężko było podnieść nogę na polu 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Góry Opawskie , Blogger