Mroźna i zimowa Biskupia Kopa 2019 [FOTORELACJA]
Mroźna zima Biskupia Kopa!
11 stycznia 2019 r.
Korona Gór Polski 1/28: Biskupia Kopa - Góry Opawskie
Korona Gór Polski 1/28: Biskupia Kopa - Góry Opawskie
Druga wycieczka na Biskupią Kopę w 2019 r. okazała się bardzo udaną i widokową. W ostatnich dniach zrobiło się zimowo, spadło sporo śniegu. Jednak ciągle brakowało słońca, te zniknęło gdzieś przed Bożym Narodzeniem poza kilkuminutowymi epizodami nie było go do dziś. Wiedziałem, że na weekend muszę gdzieś wyskoczyć. Prognozy pogody pokazywały, że około południa szykuje się okienko pogodowe. Jak się okazało było lepiej niż prognozowali. 😀
Duża warstwa świeżego śniegu, słoneczko, błękitne niebo, drzewa otulone lodem i śniegiem uginające się pod ich ciężarem. Po prostu pięknie!
Po 8 ruszamy z Prudnika autobusem do Pokrzywnej. Wysiadamy na granicy Pokrzywnej/Jarnołtówka i ruszamy Doliną Bystrego Potoku zielonym szlakiem. Początkowo jest pochmurno, jednak wyżej chmury nagle ustępują i niebo robi się błękitne. Wyciągam aparat i przenoszę się w świat fotografii 😊
Na Placu Langego dołączamy do żółtego szlaku i z nim wspinamy się do Schroniska Pod Biskupią Kopą. Jednak na razie do niego nie wstępujemy i idziemy dalej w inne miejsce. Miejscówkę z ciekawą perspektywą odkryłem w tamtym roku, choć od wycinek minęły już 3 lata. Pięknie prezentuje się stąd schronisko, które znajduje się centralnie pod wieżą na Kopie. Takich widoków nie było tu nigdy wcześniej. Z tego miejsca mam już ujęcie z wiosny, lata i jesieni. Tak więc dziś zamknąłem cykl 4 pory roku.
Wracamy na szlak i teraz czerwonym wzdłuż granicy podążamy na szczyt. Tutaj rządzi już szadź. Wygląda to niesamowicie. Otulone drzewa uginają się od ciężaru, niestety niektóre zapewne się połamią lub nie wrócą do pierwotnej pozycji.
Dalekich obserwacji dziś szczególnych nie ma. Najdalej co widać to zarysy Gór Sowich (90 km)
Borówkowa - Góry Złote
Przednia Kopa i Jezioro Nyskie
Złote Jeziorko
W końcu osiągamy szczyt Biskupiej Kopy
Na szczycie ani żywej duszy... nie no jest kot - "ryś strażnik Kopy", którego karmię.
Dalej wędrujemy grzbietem Kopy do Krzyża Pojednania, schodzimy na czeską stronę by mieć widok w kierunku południowym/wschodnim/zachodnim. Beskidy schowały się dziś w chmurach, podobnie jak częściowo Jeseniky, momentami jednak widać Pradziada.
Solna Hora i Kutny Vrch
Kutny Vrch i Vetrna
Jeseniky - Pradziad, na pierwszym planie Příčný Vrch
Jeseniky
Jeseniky - Keprnik, Šerák i Rejviz
Pradziad
Zlaty Chlum, za nim w chmurach Śnieżnik
a tam powinny być Beskidy... Tatry
Wracamy, żeby urozmaicić sobie wędrówkę szczyt omijamy Solną Ścieżką, którą przecieramy Śniegu po kolana. Położone od szadzi drzewa, tu wyglądają najpiękniej. 😀
Prudnik
Słoneczko już po drugiej stronie więc schronisko nie prezentuje się z góry tak pięknie jakbym chciał
Zachodzimy do schroniska na coś gorącego. Zjadamy i decydujemy się jednak zdążyć na wcześniejszy autobus. Pędzimy więc żółtym szlakiem w dół do Jarnołtówka. Zdążyliśmy na styk, wpadamy na przystanek autobus podjeżdża 😁
To była piękna wycieczka, taką zimę właśnie uwielbiam.
Wszystkie zdjęcia: https://photos.app.goo.gl/mhrNaMxvZoQWkYpp8
Przepiekne widoki pamietam te tereny z lat 70-90 Dziekuje za przypomnienie zdjecia naprawde przeurocze
OdpowiedzUsuńW zimowej szacie tereny KOPI BISKUPIEJ pomimo ...wycinki sa przesliczne Dziekuje i pozdrawiam z Canady wyjatkowo w tym roku snieznej
Ja tych czasów nie mogę pamiętać, ale chętnie obejrzałbym zdjęcia z tych lat.
UsuńPozdrawiam!