Wzgórza Włodzickie: Grodziszcze, Kościelec i Góra Wszystkich Świętych
Wzgórza Włodzickie: Grodziszcze, Kościelec i Góra Wszystkich Świętych
2 marca 2019
Po trzech tygodniach znów wróciłem na Wzgórza Włodzickie, tym razem jednak w ich południowo-wschodnią część i pogodą już prawie nie zimową. Jako, że od grudnia mamy bezpośrednie połączenie pociągiem z Prudnika po Magistrali Podsudeckiej do Kłodzka, trzeba je było w końcu wykorzystać na wypad w góry. Drugim czynnikiem motywującym jest nasza chęć zdobywania odznaki - Wieże Ziemi Kłodzkiej, tak ostatnio wzięło mnie na odznaki
Rano o 7 mamy pociąg z Prudnika do Kłodzka, tam przesiadka do następnego i o 9:20 jesteśmy w Gorzuchowie Kłodzkim, stąd rozpoczynamy dziś wędrówkę. Wybieramy zielony szlak przez błotniste pola, jest pochmurno, szaro, słaba widoczność, ale zarysy gór w okolicy widać. Tak zdobywamy Grodziszcze (396 m) nasz pierwszy cel dzisiejszej wycieczki. Znajdują się tutaj ruiny 20 metrowej kamiennej wieży widokowej, bardzo starej bo zbudowanej aż w 1813 r. Powstała na polecenie hrabiego Antona Alexandra von Magnis - właściciela dóbr Bożkowa na wzór średniowiecznego zamku. Przy wieży znajdowały się budynki z pokojami na piętrach, serwowano tutaj posiłki. Po II wojnie światowej opuszczona wieża zaczęła popadać w ruinę, w latach 50. zawaliły się budynki i klatka schodowa, tak jest do dziś... Można wejść do pustego wnętrza wieży ze śladami schodów.
Spędzamy tu chwilę po czym ruszamy dalej zielonym szlakiem raz po polu, raz szeroką drogą leśną do Zagórza. Tam zmieniamy szlak na niebieski i teraz drogą z czerwonym błotem przez wycinki schodzimy do Słupca.
Jesteśmy na Głównym Szlaku Sudeckim czerwonym, którym stromo wspinając się opuszczamy Słupiec. Dalej drogą krzyżową z kamiennymi stacjami po schodach wchodzimy na Kościelec. Znajduje się tutaj barokowe sanktuarium Matki Bożej Bolesnej z 1680 r. postawiony przez mieszkańców jako wotum dziękczynne po ustaniu zarazy. W kolejnych latach osiedlali się tu pustelnicy, kościółek był doposażany i stawał się coraz popularniejszym miejscem pielgrzymkowym. II wojna światowa przerwała świetność tego miejsca, po wojnie popadał w coraz większą ruinę, częściowo się zawalił, teren zarósł lasem. Dopiero w latach 90. dokonano odbudowy sanktuarium. Wchodzimy do wnętrza kościółka.
Stąd już nie daleko na Górę Wszystkich Świętych (648 m), drugi cel naszej wyprawy. Od 1913 r. stoi tu 15 metrowa wieża widokowa z czerwonego piaskowca im. feldmarszałka Helmutha Karla von Moltke. Obok od 1908 r. stało tu również schronisko "Lucasbaude", góra była chętnie odwiedzana przez turystów i pielgrzymów z pobliskiego Kościelca. Budynek schroniska został zburzony około lat 60. do dziś zachowały się tylko resztki murów. Wchodzimy na wieżę, widoczność nieco się poprawiła widzimy Góry Stołowe, Wzgórza Ścinawskie i Góry Sowie. Przy dobrej pogodzie widać stąd podobno od Śnieżnika po Śnieżkę.
Schodzimy z wieży, teraz czerwonym szlakiem pozostaje nam kilka km wędrówki do Ścinawki Średniej, do której schodzimy po kostki w czerwonym - „krwawym” błocie. Latem podczas przejścia GSS w tym miejscu byłem cały czerwony od kurzu, nie wiem go było gorsze Dobrze, że na początku wsi było źródło
W Ścinawce na dworcu kolejowym kończymy dzisiejszą wycieczkę z dystansem 18 km. Dworzec kolejowy w Ścinawce to dawny duży węzeł kolejowy. Tory rozchodziły się stąd w 5 kierunkach. Przez stację przebiegają linie: Kłodzko-Wałbrzych, Dzierżoniów-Radków (Kolej Sowiogórska i Stołowogórska, linia nie istnieje) i Ścinawka- Otovice (obecnie bocznica do kopalni w Tłumaczowie). Kolej doprowadzono tu w 1879 r. z Kłodzka. Dziś ze stacji możemy dostać się do Kudowy Zdrój, Kłodzka i Wałbrzycha.
I tak zakończyliśmy naszą wycieczkę. Połączenie kolejowe podoba mi się, choć mogliby je trochę poprawić poprzez rozszerzenie na każdy dzień tygodnia, przyśpieszyć wyjazd z Prudnika (teraz jest o 7) i opóźnić godzinę wyjazd z Kłodzka (teraz jest po 16). W planach Sudety Środkowe pociągiem mamy znów pod koniec marca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz