Zimowe Góry Sowie: Włodarz i Wielka Sowa
Zimowe Góry Sowie: Włodarz i Wielka Sowa
16 lutego 2019 r.
Korona Gór Polski 2/28: Wielka Sowa - Góry Sowie
Po tygodniu znów wracam w Sudety Środkowe. Zimową wycieczkę w Góry Sowie mieliśmy zaplanowaną już od jakiegoś czasu ponieważ niektórzy z naszej ekipy chcieli wziąć udział w maratonie Sudecka Żyleta. Ja w maratonie nie miałem zamiaru brać udział, ale połazić po Górach Sowich już bardzo chętnie gdyż nie znam ich jeszcze bardzo dobrze. Za bazę wypadową obieramy Głuszycę, docieramy tam już w piątek wieczorem.
Góry Sowie: pasmo położone w Sudetach Środkowych otoczone od zachodu Górami Wałbrzyskimi i Kamiennymi, od wschodu Górami Bardzkimi, od południa Wzgórzami Włodzickimi z najwyższym szczytem Wielka Sowa (1015 m). Rozciągają się na długości 26 km i szerokości max 13 km co czyni je jednym z najbardziej rozległych pasm Sudetów. Bardziej znane miejscowości u podnóża gór to Bielawa, Dzierżoniów, Srebrna Góra,Walim czy Głuszyca. Oprócz pięknych widoków Góry Sowie skrywają wielką tajemnicę III Rzeszy - potężnych kompleksów podziemnych bunkrów niewiadomego przeznaczenia...
Ruszamy około godziny 9 gdy kilku naszych znajomych startuje na trasie Sudeckiej Żylety. W sześcioosobowej ekipie wybieramy niebieski szlak, początkowo jest zimno (kilka stopni mrozu) i szlak jest bardzo oblodzony, ale im wyżej lód zamienia się w śnieg, robi się ciepło, tak, że trzeba zrzucić z siebie część ubrania.
Na Przełęczy Marcowej zmieniamy kolor szlaku na czerwony Główny Szlak Sudecki. Teraz podążamy właśnie nim, na przecince oglądam się za siebie i widzę ośnieżone Karkonosze jak żyleta (50 km)! To będzie piękny dzień, już nie mogę doczekać się widoków z wieży na Wielkiej Sowie. Oprócz Karkonoszy dobrze widoczne są także Góry Wałbrzyskie i Góry Kamienne.
W pewnym momencie odbijamy ze szlaku i zdobywamy szczyt Włodarza (811m) zakończonym skałką, znajduje się tu również pomarańczowa tabliczka. To właśnie pod masywem Włodarza znajdują się potężne kompleksy podziemne „Riese” z okresu II wojny światowej. Bunkry udostępnione są do zwiedzania. Miałem je okazję zobaczyć w sierpniu 2017 (link). Ruszamy dalej, zostawiamy czerwony szlak i niebieskim schodzimy do Walimia położonego w dolinie rzeczki Walimka.
Chwilę odpoczywamy a następnie wybieramy zielony szlak, którym wspinamy się na Przełęcz Walimską, stąd na Wielką Sowę jeszcze nie wchodziłem. Stoi tu dużo samochód, to znaczy że na Sowie dziś tłumy. Wybieramy mniej popularny niebieski szlak przez Wroniec. Śniegu tu tu już bardzo dużo, jeśli wędruje się po wydeptanej ścieżce jest okej, ale gdy tylko z niej zboczysz np. przepuszczając kogoś z naprzeciwka zapadasz się w głębokim śniegu po kolana Widoczki, słoneczko dopisują, tak zdobywamy Wielką Sowę – najwyższy szczyt Gór Sowich. Góra zaliczana jest do Korony Gór Polski, więc wpadła druga pieczątka do książeczki.
Znajduje się tutaj kamienna wieża widokowa o wys. 25 m. Obiekt ma podobną historię co wieża na Biskupiej Kopie, gdyż pierwsza drewniana wieża pojawiła się tutaj w 1886 r. jednak z powodu ciężkich warunków atmosferycznych podjęto decyzję o rozbiórce i budowie nowej kamiennej wieży w 1906 r. Dawniej nosiła imię kanclerza Niemiec Bismarcka, a na parterze znajdowało się jego popiersie i witraże. Dziś w tym pomieszczeniu mieści się sklepik. Oprócz wieży jest tu także kaplica, w której odprawiają się Msze św., także wiele ławek, palenisko i wiata oraz nadajnik. Od razu wspinam się na wieżę... im wyżej tym schody są coraz bardziej oblodzone, jednak znacznie gorzej będzie z niej zejść... Widok z tarasu wieży piękny! W Górach Sowich jeszcze nie miałem tak dobrych warunków widokowych. Widoczność sięga na wschodzie od Gór Opawskich z Biskupią Kopą (90 km), przez Śnieżnik, Góry Bystrzyckie, Góry Orlickie, Góry Stołowe. Na zachodzie jak żyleta dominują białe, błyszczące w słońcu Karkonosze (53 km), widoczne są także Góry Wałbrzyskie, Góry Kamienne, a na północy Ślęża i Wrocław. Spędzam tu sporo czasu i wykonuję dużo zdjęć, tłum ludzi trochę utrudnia, ale później na tarasie jest już kilka osób, a przez chwilę jestem nawet sam
Karkonosze: Luční hora i Śnieżka (53 km)
Karkonosze: Luční hora i Śnieżka (53 km)
Karkonosze: Luční hora i Śnieżka (53 km)
Karkonosze: Luční hora i Śnieżka (53 km)
Góry Kamienne i Karkonosze
Góry Opawskie z Biskupią Kopą - 90 km
Góry Opawskie z Biskupią Kopą - 90 km
Góry Opawskie z Biskupią Kopą i Příčným Vrchem - 90 km
Śnieżnik
Góry Wałbrzyskie i Rudawy Janowickie
Góry Wałbrzyskie
Ślęża i Wrocław
Wałbrzych
a do Prudnika tylko 93 h...
Schodzę z wieży, opuszczamy Wielką Sowę. Żółtym szlakiem przez Małą Sowę schodzimy ponownie Walimia. Dalej czarnym obok Sztolni Walimskich, udostępnionej do zwiedzania części kompleksu Riese wędrujemy łąkami nad Rzeczką, przecinamy GSS i schodzimy w okolice kolejnego kompleksu Riese jakim jest Podziemne Miasto Osówka. W jego pobliżu mijamy duże tajemnicze betonowe obiekty zwane „Kasyno” i „Siłownia” będące częścią Riese. ""Siłownia" to prawdopodobnie fundament niedokończonego budynku. Niektórzy utożsamiają z elektrownią, która miałaby zasilać Riese.
Dalej kierujemy się do Głuszycy, przed miejscowością zastaje nas zachód słońca. Tak kończymy naszą 28 km wędrówkę.
To była moja pierwsza wizyta w Górach Sowich zimą. Także pierwszy raz z Gór Sowich widziałem tak daleko. Pogoda idealna. Niestety tego dnia musiałem wrócić już do domu, niektórzy zostali jeszcze jeden dzień, w kolejnym powędrowali na Kalenicę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz