Jesenická Šedesátka 2019
46 Jesenická Šedesátka
1.06.2019
Jesenická Šedesátka to rajd długodystansowy, który co roku przyciąga setki piechurów i biegaczy czyniąc go największą imprezą tego typu w okolicy. Uczestnik do wyboru ma trasy piesze o długości 8, 15, 25 km oraz tytułową 60 km. Najdłuższa trasa oprócz pięknych widoków z grzbietów Wysokich Jeseników oferuje także bardzo duży stopień trudności. Kilka podejść i zejść daje popalić bo podczas 60 km wędrówki pokonuje się 4226 m przewyższeń (podejścia i zejścia razem). Tak trudno jest jeszcze tylko na Rajdzie Prudnik – Pradziad. Oczywiście jak co roku i tym razem wybieram trasę najdłuższą. Choć był to mój 6 start w tej imprezie lubię tę trasę i nie może się znudzić.
Przebieg 60 km: Jeseník - Rejvíz - Opavska Chata - Pasmo Orlika - Mały Dziad - Švyčarna - Červenohorskie sedlo - Keprník - Šerak - Jeseník
(fot. RobertJ)
Start i meta znajdował się w przy Gimnazjum w Jeseniku. Po zapisaniu się, wpłaceniu wpisowego symboliczne 10 koron (1,50 zł) otrzymaniu mapki, opisu i grupowym zdjęciu o godz 6:15 ruszamy w trasę. Maszerowaliśmy zielonym szlakiem ulicami Jesenika do Dětřichova. Następnie pod górę przez las, doliną potoku do Rejvizu. Poranne słońce przebija się przez drzewa, lekka mgiełka dodaje efektu. Docieramy do Rejvizu, przy I punkcie kontrolnym kolejka, chwila przerwy dostępne są jabłka i woda.
Teraz wybieramy żółty szlak, wędrujemy w okolicy rejviskich torfowisk po drewnianych kładkach, kornik dotarł i tu i stare świerki porastające torfowisko zaczynają umierać. Przez Kazatelny z skałkami w kształcie ambon schodzimy do Opavskiej Chaty i doliny Černej Opavy.
Wkraczamy w najdzikszą część Jeseników - Pasmo Orlika. Bagniste zawsze podjeście na Jelení Loučky, idzie mi bardzo sprawnie, ale kilka razy pośliznąłem się na błocie Potem kilka kilometrów po prostej i zejście z widokiem na szczyty Jeseników z Videlský kříž. Na Videlským křížu II punkt kontrolny, przed morderczym podejściem na Malego Děda, więc warto tu chwilę odpocząć, co czynimy.
Góra to już legendarna zmora długodystansowców, wyciskacz sił i potów. (oprócz J60 przy ok. 50 km w nogach pokonuje się ją czasem także na Rajdzie Prudnik-Pradziad). Na odcinku 2,5 km do pokonania mamy 440 metrów do góry, mając już 27 km w nogach. Atakuję podejście, wyprzedam sporo osób, idzie mi ono całkiem sprawnie. Obrałem taktykę: im idę szybciej tym podejście się szybciej skończy, a później to już sama przyjemność. Z wierzchołka Małego Dziada schodzę do Schroniska Švyčarna, to połowa trasy. Obok przy źródle dłuższy odpoczynek, uzupełniam wodę i chłodzę w lodowatej górskiej wodzie, czekam na resztę ekipy. Nasze posiedzenie tutaj bardzo się wydłuża. Wyłazi sporo ciemnych chmur, słońce zza nich wygląda coraz rzadziej. Czyżby zanosiło się na burzę?
Od teraz wędrujemy czerwonym szlakiem grzbietem Jeseników w większości po drewnianych kładkach z pięknymi widokami pośród podmokłych torfowisk górskich. Przez Malý Jezerník docieramy do przełęczy Červenohorskie Sedlo, będącej popularnym ośrodkiem narciarskim. Znajduje się tutaj III punkt kontrolny. Chwilę odpoczywamy, oprócz owoców uczestnicy mogą posilić się tu także kostkami cukru i solą. 😁
Z przełęczy podejście na Červeną horę. Po drodze mijamy drewnianą kapliczkę poświęconą ofiarom gór. W Vřesovej Studánce przerwa na ochłodzenie się i uzupełnienie wody. Vřesová studánka była niegdyś miejscem pielgrzymkowym. Woda ze źródła ma mieć właściwości uzdrawiające w pobliżu stał kościółek Matki Bożej Bolesnej, niestety spalony od pioruna w 1946 r. było tutaj również schronisko. Dziś jest tylko kapliczka ze źródełkiem, w przyszłości planuje się odbudować kościółek.
Ruszamy dalej, maszerujemy wąską ścieżką grzbietową pośród kwitnącej kosodrzewiny i krzewów jagód o jasnozielonej barwie. Zdobywamy Keprnik, czyli najwyższy szczyt na trasie. Na jego wierzchołku przy skałach chwila odpoczynku i zdjęć. Widoczność dziś nie powala…
Następnie schodzimy i podążamy na Šerák. Przy schronisku Chata Jiřího IV punkt kontrolny. Robimy tutaj dłuższą przerwę Roztacza się stą piękna panorama na Jeseniky, Góry Rychlebskie, Góry Opawskie i Dolinę Białej Głuchołaskiej.
Znaczek Turystyczny do kolekcji!
Z Šeráka pozostaje nam 12 km do mety. Teraz do pokonania mamy bardzo ostre zejście do Jesenika. To najbardziej nie lubiany, monotonny odcinek trasy, z 12 zakosami. Zejść musimy prawie 1000 m, co przy 50 km w nogach przyjemnością nie jest. Przez Bobrovik, później ulicami Jesenika podążamy do mety w gimnazjum.
Trasę pokonujemy w rekordowo długim czasie bo 13 h i 40 min ze średnią prędkością 4,5 km/h. Szliśmy dość szybko, ale „rekord” wykręciliśmy długimi posiedzeniami na trasie. 😂 A bywały edycje, że na metę przychodziło się po 11 h. W ciągu moich 6 edycji Jesenickiej 60 bywało różnie: zimno, ulewny deszcz przez pół trasy, błoto po kolana i upał... 😉Tym razem pogoda była przyjemna do wędrowania, co przyczyniło się do sporej liczby uczestników na trasie. W całej imprezie wzięło udział 789 osób, z czego 400 na trasie najdłuższej.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA: https://photos.app.goo.gl/MZum7SqNk24BXkH8A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz