Worek Raczański Beskidu Żywieckiego z plecakiem dzień II
Worek Raczański Beskidu Żywieckiego z plecakiem dzień 2/4
22-25 września 2020 r.
Dzień II: Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy – Schronisko PTTK Przegibek – Bendoszka Wielka – Bacówka PTTK na Hali Rycerzowej
Relacja: Worek Raczański Beskidu Żywieckiego dzień I: KLIKNIJ
Budzę się o świcie i ubieram na siebie wszystko co mam, na zewnątrz jest zaledwie kilka stopni. Wychodzę ze schroniska i idę na platformę widokową, wiatr się uspokoił, jelenie także już nie ryczą, jest cisza. Niebo na wschodzie czerwienieje coraz bardziej w końcu znad beskidzkich szczytów wychodzi wielka czerwona tarcza słońca. Pierwszy jesienny wschód słońca zaczyna promieniami oświetlać szczyty. Chwilę oglądam piękny spektakl, widoczne są także zamglone szczyty Tatr i znacznie wyraźniejsze wierzchołki Małej Fatry. Wierzchołek Wielkiej Raczy oferuje piękną i rozległą panoramę w każdą stronę, na zachodzie sięga Jeseników w Sudetach, na wschodzie Tatr. Później kręcę się jeszcze po szczycie i wracam do schroniska na śniadanie.
W sali schroniska siedzimy ponad godzinę, studiuję mapę żeby dokładnie wiedzieć przez co dziś będziemy szli, dosiada się do nas gar, z którym rozmawiamy o dalszej trasie. W końcu jednak trzeba się żegnać, znajomy schodzi w doliny, my zostajemy dalej w górach. Pakujemy plecaki, oddajemy klucz i ruszamy! Dziś mamy mniejszy dystans do pokonania niż poprzedniego dnia, więc możemy pozwolić sobie na więcej przerw. Pogoda się nieco zmieniła, zaczęło wiać naszły też ciemne chmury.
Dalej trzymamy się czerwonego szlaku i granicy polsko-słowackiej mijamy wierzchołek Małej Raczy (1153 m) a tuż za nim przysiadamy na trawach rozległej hali. Hala ta oferuje piękną panoramę górską, Tatry zniknęły, najlepiej widoczne są strome szczyty Małej Fatry tj. Veľký Rozsutec, Stoh czy Veľký Kriváň.
Następnie idziemy głównie przez las, chwilami przechodząc przez hale, przez chwilę kropi deszcz. Na Kikuli (1119 m) mijamy suchy las, z przecinek ukazuje się widok na doliny słowackie. Schodząc spotykamy znakarzy, którzy malują czerwony szlak zimowy, jesteśmy na Przełęczy Przegibek. Na rozległej i bezleśnej przełęczy i jej zachodnich stokach znajduje się przysiółek Przegibek należący do wsi Rycerka Górna składający się z kilku zabudowań. Osiedle to należy do najwyżej położonych w Beskidzie Żywieckim – 1000 m. Schodzimy z czerwonego szlaku i idziemy do Schroniska PTTK na Przegibku. Pierwszy budynek schroniska stanął w tym miejscu 1923 r. i służył wycieczkom narciarskim oddziału PTT w Żywcu. W 1938 r. zostało rozbudowane i stało się schroniskiem. Podczas wojny nie został zniszczony, ale w 1944 r. rozgrabił wyposażenie oddział partyzantów radzieckich "Anatola Jefremowa". Tuż po wojnie zostało wyremontowane i przebudowane, gdy przejął je PTTK do obiektu doprowadzono wodę i prąd (1974 r.). Postanawiamy sobie zrobić tutaj długą przerwę. W schronisku kupuję pierogi z jagodami, siedzimy przed schroniskiem, kręci się tu kilka osób. Wokół stolików biegają kurczaki szukając i „prosząc” ludzi o jedzenie. Na pień wlatuje perliczka, przyjmuje dostojną pozę i krzyczy donośnym głosem.
Dobrze się tu siedzi, jednak trzeba ruszać. Postanawiamy wejść na nieodległy szczyt Bendoszki Wielkiej (1144 m). Na wierzchołku znajduje się metalowy krzyż postawiony w 2000 r. Ma wysokość 23 m, kamień węgielny pod krzyż poświęcił Jan Paweł II podczas pielgrzymki w Krakowie w 1999 r. Szczyt Bendoszki pokrywa rozległa hala z pięknym widokiem w kierunku północnym. W Kierunku południowym widoczne są zaś szczyty Małej Fatry. Chwilkę przysiadamy na szczycie a następnie schodzimy na Przegibek, zaglądamy jeszcze do drewnianej kaplicy.
Znów jesteśmy na czerwonym szlaku granicznym i wspinamy się trawersując szczyt Bani, mając widok po lewej na Przegibek i Bendoszkę. Dalej przez las zdobywamy Majcherową (1105 m) i Wielką Rycerzową (1226 m). Nazwa szczytu Rycerzowa pochodzi od miejscowości Rycerka, która niegdyś była własnością rycerską.
Niżej znajduje się Hala Rycerzowa, na którą schodzimy. Bardzo rozległa hala pomiędzy stromymi stokami Wielkiej i Małej Rycerzowej z piękną panoramą na beskidzkie szczyty oraz Tatry i Małą Fatrę. Na polanie niegdyś prowadzono wypas owiec, dziś przecina ją wiele ścieżek. W jej dolnej części znajduje się Bacówka PTTK na Hali Rycerzowej. Schodzimy do schroniska. Dziś tutaj nocujemy, dwójek już nie ma, mamy więc nocleg w pokoju wieloosobowym. Drewniany budynek bacówki w stylu podhalańskim powstał w 1975 r. Idea tego typu schronisk górskich zrodziła się na początku lat 70. XX w. jej twórcą był Edward Moskała. Bacówki miały być niewielkimi drewnianymi obiektami zapewniającymi skromny nocleg i podstawowe wyżywienie doświadczonym turystom wędrującym po górach z plecakami, nie mogły nocować tu grupy zorganizowane oraz zostawać na dłuższe pobyty i dokonywać rezerwacji. W ciągu kilku lat w polskich górach powstało 14 takich obiektów: 12 w Beskidach i 2 w Sudetach. Kilka z nich nie zachowało się do dzisiejszych czasów, pozostałe funkcjonują do dziś, choć nieco odeszły od pierwotnych założeń twórcy. Bacówka na Rycerzowej nie ma prądu z sieci. Do oświetlenia i ładowania np. telefonów słaby prąd pochodzi z kolektorów słonecznych i akumulatorów.
Wieczór spędzamy najpierw w sali schroniska z ładnym wystrojem. Gdy jedna z nocujących osób zaprasza wszystkich na ognisko na zewnątrz postanawiamy się dołączyć. Na zewnątrz chwilę szukam miejsca na ognisko bo jest nieco oddalone i ukryte w lesie. W końcu odnajduje miejsce. Dalsza część wieczoru płynie przy trzasku ogniska, rykowisku jeleni, piwie, kiełbasie i rozmowach o górach… Jest klimat!
Dystans dnia: 20 km
MAPA:
Worek Raczański Beskidu Żywieciego dzień III: RELACJA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz