Bieszczady: Mała i Wielka Rawka, Krzemieniec i Rabia Skala
BIESZCZADY: MAŁA I WIELKA RAWKA, KRZEMIENIEC I RABIA SKAŁA
26.07.2014
Relacja:
Wyruszyliśmy z Wetliny zielonym szlakiem. Było
gorąco i słonecznie. Wspinając się na Małą Rawkę zobaczyliśmy i usłyszeliśmy
burzę, która była coraz bliżej. Na Małej Rawce zaczęło padać, burza była
blisko.
Postanowiliśmy, że zejdziemy do schroniska, ostatecznie podjęliśmy decyzję że burzę przeczekamy w krzakach, ponieważ schronisko było bardzo nisko i należało do niego schodzić bardzo stromo, a z powrotem podchodzić. W końcu burza przeszła obok (Połoniną Caryńską), skończyło się tylko na deszczu. Maszerowaliśmy dalej żółtym szlakiem na Wielką Rawkę, po drodze wyszło już słońce (tak pozostał do końca), naszym oczom ukazała się piękna tęcza. Dotarliśmy do granicy z Ukrainą. Teraz wzdłuż niej niebieskim szlakiem wspięliśmy się na Krzemieniec (1221 m). To styk trzech granic: Polski, Ukrainy i Słowacji. W tym miejscu stoi granitowy pomnik z herbem każdego z państw. Z Krzemieńca z powodu późnej już pory szybkim tempem rozpoczęliśmy marsz niebieskim szlakiem wzdłuż granicy ze Słowacją przez Hrubki, Borsuk, Czoło na Rabią Skałę. Po drodze spotkaliśmy turystów z Warszawy, którzy wędrują po Bieszczadach, nocując pod namiotem w lesie. Z Rabiej Skały wybraliśmy żółty szlak na Jawornik, wtedy zrobiło się już ciemno, zaś z Jawornika zielony, którym bardzo stromo zeszliśmy do Wetliny.
Postanowiliśmy, że zejdziemy do schroniska, ostatecznie podjęliśmy decyzję że burzę przeczekamy w krzakach, ponieważ schronisko było bardzo nisko i należało do niego schodzić bardzo stromo, a z powrotem podchodzić. W końcu burza przeszła obok (Połoniną Caryńską), skończyło się tylko na deszczu. Maszerowaliśmy dalej żółtym szlakiem na Wielką Rawkę, po drodze wyszło już słońce (tak pozostał do końca), naszym oczom ukazała się piękna tęcza. Dotarliśmy do granicy z Ukrainą. Teraz wzdłuż niej niebieskim szlakiem wspięliśmy się na Krzemieniec (1221 m). To styk trzech granic: Polski, Ukrainy i Słowacji. W tym miejscu stoi granitowy pomnik z herbem każdego z państw. Z Krzemieńca z powodu późnej już pory szybkim tempem rozpoczęliśmy marsz niebieskim szlakiem wzdłuż granicy ze Słowacją przez Hrubki, Borsuk, Czoło na Rabią Skałę. Po drodze spotkaliśmy turystów z Warszawy, którzy wędrują po Bieszczadach, nocując pod namiotem w lesie. Z Rabiej Skały wybraliśmy żółty szlak na Jawornik, wtedy zrobiło się już ciemno, zaś z Jawornika zielony, którym bardzo stromo zeszliśmy do Wetliny.
Tym razem błota było mniej, niż na Połoninie Wetlińskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz